piątek, 9 grudnia 2011

26.11.2011- I Dzień Ubrania Się Na Różowo

26.11.2011r. Godz. 3:33 Dom Victora.
Victor bawi się na łące ze swymi kucykami.Właśnie podaje jednemu stonogę gdy sen się zmienia.Jest zimno i ciemno.Victor nie wie co zrobić, boi się. Gdy myśli, że nie ma już nadziei zjawia się On.Ubrany w różową szatę Abrahama, kroczy swymi długimi nogami.Victor szerzej otwiera oczy, nie spuszczając wzroku z nieznajomego. Ten gestem nakazuje mu podejść bliżej.Zdziwiony chwyta w żelaznym uścisku jego dłoń. Skurę ma gładką niczym kwiatki gerbera europejskiego. Po tym dotyku Victor zrozumiał z kim ma do czynienia. Wcale mu się nie zdawało, to naprawdę był Rromano- syn wielkiego górnika znad oceanu egejskiego.Łza zakręciła mu się w oku.
26.11.2011r. Godz. 6:23Szpital

Rromano leży nieprzytomny w szpitalu. Jego rodzina siedzi przy jego łożu.Ksiądz już chce go namaścić gdy nagle otwiera prawe oko. Potem lewe.,,A więc żyje, mój syn uratowany"- dobiegały głosy. Lekko zdziwiony, nie wie co się dzieje.Gdzie jest? Co tu robi? Na te pytania Rromano nie zna odpowiedzi.Nagle zaczyna wszystko rozumieć. To wydarzyło się tej nocy: Rromano jak zwykle leżał w łóżku i liczył barany. Cierpiał na bezsenność. Gdy dochodził do sto czterdziestej-piątej owcy stała się rzecz nieprawdopodobna.Ku jego domu z prędkością 666km/min zmierzał różowy meteoryt w kolorze różu. Nim zorientował  się co się dzieje było po wszystkim.Teraz leży w szpitalu z połamanymi kościami.
 26.11.2011r. Godz 9:03
W tym momencie obaj poczuli ten impuls. Wiedzieli, że muszą się znaleźć na ulicy Wiśniowej. To było ich  przeznaczenie. Dla Victora nie był to problem.W swojej ulubionej piżamie w kolorowe kropki wybiegł z domu na dwór. Zmroził go mróz jesieni.Deszcz lał się strumieniami.Rromano jednak miał problem, musiał uciec ze szpitala.Nie wiele myśląc wyskoczył przez okno. Zdziwiony swoją sprawnością wylądował na dwóch nogach.Biegł noga po nodze, lewa za prawą, prawa za lewą. Lecz to nie był taki zwyczajny bieg.Wiedział, że musi jak najszybciej dostać się na ulicę Wiśniową.Victor już tam na niego czekał. Później wszystko potoczyło się szybko. Pierwszym słowem jakie do siebie wymówili był: ,,Różowy".
26.11.2011r. Godz. 12:34
Teraz obaj ubrani na różowo.Róż na głowie, róż  na kolanach, róż, róż po prostu wszędzie róż.
Wyglądał to mniej więcej tak:












26.11.2011r Godz 16:43 Ulica Wojska Polskiego
Victor i Rromaon spacerują ulicami miasta.Zaciekawione spojrzenia przechodniów okaleczają ich wzrokiem rzucając zaciekawione spojrzenie. Victor, jako osoba prawie pełnoletnia kupił po jednym jabolu dla każdego.Gdy rozkoszowali się smakiem zrozumieli, że na tym dniu to się nie skończy, że zostali  połączeni już ma zawsze.
Tak właśnie rozpoczęła się wielka przygoda którą będziecie mogli obserwować własnymi oczyma.

sobota, 26 listopada 2011

Nasz nowy świat.!

WitOjcie!
Dzisiejszy dzień zapamiętacie do końca życia.Jest to dzień w którym poznaliście nas.Nas, czyli Victora i Rromana- wielkich mistrzów humoru.Blog ,który stworzyłyśmy będzie o nas.O naszych problemach, przygodach i świętach. On będzie po prostu o naszym życiu.


Pewnie zastanawiacie się co to jest ,,Wielkie PARTY przez cały ROK."Już wam to wyjaśnimy.Nie jest to nic innego jak nasze wcześniej wspomniane święta.Co kilkanaście dni mamy inne zadania. Musimy dużo jeść, dziwnie się ubierać i udawać pewne osoby.Gdybyście jeszcze nie zauważyli,cała lista zadań wypisana jest z boku naszego bloga.

A teraz coś o nas:
 Victor Le Stop(k)a- Niska dziewczyna z małej wsi. Jest imienniczką Victorii Beckham.Kocha wszystkie zwierzęta, a w szczególności konie & psy. Ma ich pięć( psów nie koni): BoBiego, Kore, Kope, Bombla i Banie.Chociaż dwa z nich będą musiały niedługo opuścić jej rodzinny dom.Słucha po trochu z każdego rodzaju muzyki, lecz w szczególności lubi punk-rock i reggae.
Rromano De Gabriella Komano-Drobna dziewczyna z małego lecz świętego miasta .Jest imienniczką Gabrieli Kulki.Kocha wszystkie zwierzęta ,a w szczególności chomiki & psy.Ma ich po jednym.Chomik nazywa się Figa i niestety nie ma jednej nóżki ...,a pies Misiu (misiu is cOol). Słucha głównie reggae , ale lubi też pop.
           Victor & Rromano
PS:O bosch, jak my się cieszymy, że tego bloga piszemy :P